17.06.2013

Hej górole, górole...!!!

No i jesteśmy! :) W górach naładowaliśmy akumulatory i pełni energii zabieramy się za codzienne obowiązki. Cóż można powiedzieć… Było wspaniale. I choć pogoda pokazywała nam różne oblicza, humor nas nie opuszczał.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od parku miniatur w Inwaldzie. I tu przykra niespodzianka. Pada. No ale nie mogliśmy się oprzeć. Wspaniałe budowle były tak misternie wykonane, że niczym nie różniły się od oryginałów. Kaplica św. Piotra wywarła na Wojtusiu takie wrażenie, że chciał przed nią klękać.
Następnego dnia wyruszyliśmy Doliną Chochołowską. I tym razem pogoda nas nie rozpieszczała. Ale wizyta w bacówce i wspaniałe widoki wynagrodziły wszelkie niedostatki.
Zmęczeni górskimi szlakami zasłużyliśmy na chwilę relaksu. W tym celu udaliśmy się do term w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie wymoczyliśmy nasze kości.
Zakopane, z kolei, przywitało nas piękną pogodą. Spacer po Krupówkach okazał się prawdziwą przyjemnością a Kasprowy Wierch był dla nas szczególnie gościnny.
Hitem wycieczki okazał się spływ Dunajcem. Pogoda wyjątkowa. Miejsce wyjątkowe. Widoki, bliskość natury, ciekawe opowieści panów flisaków. To wszystko spowodowało, że chcieliśmy tam zostać jak najdłużej.
I tu kończy się nasza wycieczka. Czas pożegnać się z górami. Jedno jest pewne. My tu jeszcze wrócimy. Dlatego też mówimy DO ZOBACZENIA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz